(Unless otherwise stated, the copyright of the materials included belong to Jan Woreczko & Wadi.)
Kuźnica
Z Wiki.Meteoritica.pl
Habemus Meteorite!
Kuźnica → | |
Zdjęcia meteorytu Kuźnica dołączone do e-maili od Jacka Szczepańskiego (fot. Jacek Szczepański)
| |
Znalezisko | |
Lokalizacja | wieś Kuźnica, gmina Nowa Brzeźnica, powiat pajęczański, województwo łódzkie, Polska |
Położenie[2] | 51°02'10,64"N, 19°05'33,31"E[1] |
Data | lato 2008 |
Charakterystyka | |
Typ | chondryt zwyczajny typu H5 |
Masa | 2143 g |
Liczba okazów | jeden kompletny okaz |
Cechy | stopień szokowy S1; stopień zwietrzenia W1 (blisko krawędzi W2) |
Meteoritical Bulletin Database | |
Synonimy → | |
„Lka”, Kuźnica nad Kocinką[3] |
„Habemus Meteorite!”[4] tak zatytułował emaila do nas Krzysztof Szopa, który wraz z prof. Łukaszem Karwowski badał i zgłosił do Meteoritical Bulletin Database nowy polski meteoryt. W forwardzie[5] emaila z 26 października 2020 roku było tylko (?!) to:
Status of job 20201014152445
Dear submitter,
Here is the current status of samples you submitted to the Nomenclature Committee for job 20201014152445 (Poland find):
The following meteorites have been approved:
- Kuznica nad Kocinka (2143 g, H5) [24 Oct 2020]
Na taki komunikat czekaliśmy bardzo długo. Na początku grudnia 2019 roku wysłaliśmy fragment meteorytu do prof. Łukasza Karwowskiego z Uniwersytetu Sląskiego w Katowicach z prośbą o dokonanie badań i zgłoszenie nowego meteorytu do Meteoritical Bulletin Database. Po klasyfikacji i wypełnieniu stosownych formularzy zgłoszenie zostało wysłane w lutym 2020 roku. Długo przyszło nam czekać, ale się dokonało!
Nowe znalezisko!
Mamy od września 2018 roku piękny okaz meteorytu znaleziony w Polsce. Jest to chondryt zwyczajny (o wadze 2,145 kg), a wstępne oględziny wskazywały, że może być typu L5 lub L6 (oglądając przekrój prof. Lukasz Karwowski stwierdził, że wygląda na typ H; i się nie pomylił). Widać na jego powierzchni elementy typowe dla okazu orientowanego. Okaz jest mało zwietrzały na powierzchni, ale w środku już bardziej.[6]
Okaz jest kompletny, obły i orientowany przez co maleje szansa, że był to obfity deszcz meteorytów. Ale Pułtuski też trafiają się orientowane, więc niczego to nie rozstrzyga definitywnie.
Jest to na razie (!) pojedynczy okaz, więc go nie masakrowaliśmy na, np. 25 płytek, ale postaramy się zabezpieczyć oczekiwania innych kolekcji. Leżał na Ziemi kilkadziesiąt lat, to może poczekać kilka tygodni na swoją „premierę”. Nie ma parcia i pośpiechu. Na początku 2019 roku pojechaliśmy do Marcina Cimały by uciąć kilka płytek z okazu. Bez naszej zgody Marcin wrzucił na facebooka post o naszym nabytku i mleko się wylało. Fakt posiadania przez nas nowego polskiego znaleziska stał się obiektem zainteresowania środowiska meteoryciarzy. Ponieważ nie dało się już utrzymać tego w tajemnicy, zredagowaliśmy nowe hasło na Wiki.Meteoritica.pl z podstawowymi informacjami o meteorycie, który ochrzciliśmy wstępnie nazwą „Lka”.
Okaz został znaleziony kilka lat temu. Znalazca lubi duże przestrzenie, spacery i zawsze interesowały go ciekawe kamienie. Ten znalazł podczas swoich samotnych wypraw w okolice. Zabrał go do domu. Pod koniec 2018 roku przypadkiem trafił w internecie na strony o meteorytach i zaintrygowany swoim znaleziskiem napisał do nas czy to może być meteoryt. Od tego momentu sprawy potoczyły się szybko i z wiadomym efektem. Meteoryt będzie klasyfikowany. Masa główna zostanie w naszej kolekcji, a kilka płytek trafi do innych.[7]
Nie chcieliśmy sprawy mocno nagłaśniać, gdyż działanie pod presją i pod dyktando, da/nie da, sprzeda/nie sprzeda, nie służy nikomu. Ale za sprawą Marcina informacja trafiła na FB i zaczęła żyć własnym życiem.
Wynika badań i klasyfikacji
Treść zgłoszenia do Meteoritical Bulletin Database:
- Kuźnica nad Kocinką 51°02'10,64"N, 19°05'33,31"E[1]
- Wieś Kuźnica, powiat pajęczański, województwo łódzkie, Polska
- Znalezisko: lato 2008
- Klasyfikacja: chondryt zwyczajny typu H5
- Historia: Anonimowy mieszkaniec Częstochowy znalazł meteoryt latem 2008 roku. Okaz został znaleziony w piasku eolicznym na terenie, gdzie nie odnotowano zjawisk związanych z działalnością lodowców. Podejrzany meteoryt był przetrzymywany w rękach znalazcy do jesieni 2018 roku. Posiadacz meteorytu skontaktował się z właścicielami strony www.woreczko.pl, która jest poświęcona m.in. identyfikacji meteorytów. Stronę tę prowadzą kolekcjonerzy meteorytów Marek i Beata Woźniak (vel Jan Woreczko & Wadi). Po spotkaniu Jan i Wadi kupili meteoryt, który jest teraz częścią ich kolekcji. Więcej szczegółów na temat meteorytu znajduje się na Wiki.Meteoritica.pl.
- Charakterystyka fizyczna: Teraz meteoryt jest reprezentowany przez 3 części oraz dwie płytki cienkie. Największy kawałek ma 2037 g. Dwa mniejsze mają 13,7 i 5,81 g. Płytki cienkie wykonano z fragmentu 7,03 g. Skorupa obtopieniowa jest czarna do brązowawej i typowa dla chondrytów zwyczajnych.[8] Na powierzchni widoczne są regmaglipty.
- Petrografia: Chondry mają wielkość od 0,15 do 1,00 mm średnicy. Najpopularniejsze są chondry oliwinowe. Belkowe chondry oliwinowe (ang. barred olivine, BO) mają teksturę ukazująca wydłużone, równoległe paski oliwinu z czystymi piroksenami i oligoklazem między słupkami. Drugi charakterystyczny typ chondr reprezentowany jest przez chondry porfirowe oliwinowo-piroksenowe (ang. porphyritic olivine-pyroxene, POP) i chondry promieniste (ang. radial pyroxene, RP).[9] Matrix nie uległ rekrystalizacji, klasty mają średnicę do 0,1 do 0,2 mm.
- Geochemia: Pirokseny i oliwin zajmują 71,9% obj. meteorytu. Plagioklazy 11,2% obj.[10] Fazy metaliczne to 7,0% obj. Troilit zajmuje do 4,2% obj. Spinel (Cr-spinel, chromit) do 1,1% obj. Średnia zawartość minerałów wtórnych wynosi 4,4% obj. (w pobliżu części najbardziej zewnętrznej zawartość minerałów wtórnych dochodzi do 8-10% obj.).
- Fajalit: Fa18,78 (19,21-18,41) (N=10); nisko wapniowy piroksen: Fs16,47 (16,69-16,20)Wo1,45 (1,68-0,98) (N=8). Plagioklaz: Ab82,06–78,79, Or6,69–4,15, An17,61–12,3; augit: Fs9,6Wo44,7En46,3; troilit: Ni do 0,01; kamacyt: Ni 6,90–5,83, Co 0,56–0,43; taenit: Ni 39,4–33,1, Co 0,09–0,06; tetrataenit: Ni 50,46–49,68, Co do 0,05; odnotowano również chlorapatyt i merrillit.[11]
- Klasyfikacja: Chondryt zwyczajny H5, stopień szokowy S1, stopień zwietrzenia W1 (blisko krawędzi W2).
- Zgłaszający: Łukasz Karwowski i Krzysztof Szopa, Uniwersytet Śląski w Katowicach.
- Okazy: Masa główna 2037 g w kolekcji Meteorites Collection, Jan Woreczko & Wadi; fragmenty 13,7, 7,06 g oraz dwie płytki cienkie[12] w zbiorach Muzeum Wydziału Nauk o Ziemi UŚl (USil, Earth Sciences Museum, Institute of Earth Sciences, Faculty of Natural Sciences, University of Silesia in Katowice); płytka 5,81 g G. Składanek.[13][7]
- Dla nowego meteorytu zaproponowaliśmy nazwę Kuźnica nad Kocinką. Miejsce znalezienia okazu znajduje się niedaleko wsi Kuźnica leżącej nad rzeką Kocinką. Polska nazwa „Kuźnica”, oznaczająca miejsce w którym wydobywano i/lub przetwarzano żelazo, nawiązuje do słowa „kuźnia”. Miejsce znalezienia meteorytu znajduje się na obszarze związanym z długą historią produkcji żelaza (dymarki). Z tego względu wiele lokalnych wsi ma podobną nazwę (Kuźnica).[14] Dlatego uznaliśmy, że należy sprecyzować o jaką wieś Kuźnica chodzi i dodać nazwę rzeki (Kocinka) w nazwie meteorytu.
(…)
Oczywiście zrobiliśmy również pomiary meteorytu w spektroskopii mössbauerowskiej. Lecz ze względu na duży stopień zwietrzenia okazu, wynik nie mógł być interpretowany opracowaną przez nas metodą 4M[15] (Woźniak et al. 2019), ale warto je zacytować (procentowy udział podwidm w widmie mössbauerowskim): oliwin = 24,2%, piroksen = 18,4%, metal = 12,0%, troilit = 9,1%, Fe3+ = 19,1% oraz dwa wodorotlenki 10,6% i 6,6%. Nawet jeśli wliczyć fazę zwietrzałą (Fe3+) do metalu to wynik klasyfikacji metodą 4M jest daleki od oczekiwań.
Początki – typowy email z 21 września 2018 roku…
Fragmenty artykułu Woźniak et al. (2019):
Pułtusk czy Morasko to najczęściej obecnie znajdowane w Polsce meteoryty. Wydarzeniem było znalezienie w 2017 roku, po długiej przerwie, okazu meteorytu Łowicz (Oleszczuk 2018). Nieziemskie kamienie spoza elips, bardzo rzadko wpadają w nasze ręce. Ze znanych nam niedawnych przypadków jeden z takich okazów trafił z Siewierza do Marcina Cimały i okazał się zresztą znanym meteorytem litewskim o niełatwej nazwie – Zemaitkiemis. Inny wypatrzył na portalu Allegro Maciej Burski i zaryzykował. Dysponując tylko zdjęciami, wyłożył kilkaset złotych. W ten sposób trafił na świeży okaz z piękną skorupą obtopieniową.[16]
Kolejna historia przydarzyła się nam. Przynajmniej raz w tygodniu dostajemy od szczęśliwych znalazców zdjęcia potencjalnych meteorytów. W 90 procentach są to zdjęcia nieostre, z kolorystycznymi dominantami, nie ma na nich przedmiotów, choćby pudełka zapałek, które dałoby wyobrażenie o skali. Zdarza się, że e-maile mają i po kilkadziesiąt MB, więc kiedy zapycha się skrzynka, wiadomo, że właśnie idą kolejne zdjęcia. Żadnych listów nie pozostawiamy bez odpowiedzi. Zazwyczaj jest to krótkie: „Nie, nie jest to meteoryt. Przykro mi. Pzdr Woreczko”. Często znalazcy szukają potwierdzenia, że mają okaz wyjątkowy, który pochodzi z Marsa czy Księżyca, a nawet nie znanego jeszcze nauce typu. Nie dyskutujemy z takimi teoriami.
Tym razem było inaczej. 21 września 2018 roku, około południa przyszedł list: Dzień dobry. Znalazłem to „coś” kilka lat temu. Okolica kamienisto-piaszczysta, bo tutaj zakończył swoją wędrówkę przedostatni lodowiec. Waga ok. 2,5 kg.[17] Wymiary to 15×8×6 cm. Niewielki magnes neodymowy podnosi to „coś” bez problemu. Bardzo proszę o „rzucenie okiem”.
Po czym można było zobaczyć fragment zdjęcia, bo było duże i nie mieściło się na ekranie komputera. A na nim… jak nic fragment meteorytu – doskonałej jakości i pięknie oświetlonego. Serce zabiło mocniej, zdjęcie zostało natychmiast ściągnięte na pulpit. Teraz w pełnej krasie można było zobaczyć okaz. Był wspaniały – kompletny, miał regmaglipty, coś co wyglądało jak skorupa obtopieniowa i kołnierz, charakterystyczny dla okazów orientowanych. Idealnie też rdzewiał (ryc. 1, 2, 3). Uważamy, że meteorytów nie klasyfikuje się na podstawie zdjęć, ale w tym wypadku znalezisko wyglądało jak wzorcowy chondryt zwyczajny. Potem historia potoczyła się błyskawicznie. Napisaliśmy: Nie ma zdjęć „od dołu”! Czy może go Pan sfotografować „od dołu”? Większość zdjęć jest z jednej strony ;-))
Przy okazji zadaliśmy mnóstwo pomocniczych pytań: w jaki sposób Pan go znalazł? Czy w okolicy były podobne? Czy interesuje się Pan meteorytami? Czy szuka Pan z wykrywaczem metalu? Czy wystawał z gruntu, itd. Odpowiedzi pozwalały nam również ocenić, z jakim typem człowieka mieliśmy do czynienia. Profilaktycznie też poprosiliśmy znalazcę, aby kamienia nie ciął i nie rozbijał. Historię ze zniszczeniem meteorytu młotkiem już przeżyliśmy (Woźniak i in. 2012).[18]
Rozmówca okazał się inteligentny i wrażliwy, był marzycielem, ale ze zdrowym dystansem do świata. Korespondencja z nim sprawiała przyjemność. Pisał: Kamienie zwoziłem do domu zawsze. Normalnie w plecaku. Dziwne, ładne, brzydkie. Ale ciekawe. Później były przeprowadzki i to, co targałem z miłości, przypadało w śmietnikach i piwnicach. (…) Zawsze szukałem ciekawych kamieni, bo je lubię :) Ten leżał w domu kilka lat. Nie, nikt go nie oglądał.
I podesłał kolejne zdjęcia, zgodnie z naszą prośbą pokazujące obiekt zainteresowania z różnych stron, a nawet w towarzystwie innych kamieni. Napisaliśmy wtedy: Widzimy po zdjęciach, że ma Pan oko na dziwne kamienie. Ale interesuje nas tylko ten jeden. Jeszcze tej samej nocy dostaliśmy zaproszenie, aby „zardzewialca”, jak wyrażał się o nim rozmówca, zobaczyć osobiście. Zaproszenie przyjęliśmy. Znalazca wiedział jak wyglądamy my, widział nasze zdjęcie w Internecie, więc postanowił zrewanżować się swoim. Podesłał je i zobaczyliśmy twarz Znalazcy.
Dwa dni później, w niedzielne przedpołudnie zmierzaliśmy na południe Polski. Byliśmy ciekawi, ale i pełni niepokoju. Zastanawialiśmy się, jak w rzeczywistości kamień będzie wyglądał, bo człowiek często widzi to, co chce zobaczyć. Dywagowaliśmy, kim będzie znalazca i jaka będzie opowieść o jego spotkaniu z przybyszem z kosmosu. Czy spójna i prawdopodobna? Czy prawdziwa?
Zatrzymaliśmy się na obrzeżach Częstochowy, pod jego domem. Wzięliśmy po głębokim wdechu, spojrzeliśmy na siebie i nacisnęliśmy dzwonek do drzwi. Znalazca okazał się intrygujący. Miał w sobie jakąś magię, spokój i dziecięcą ciekawość. Zaprosił nas do pokoju, gdzie na ławie, na serwecie leżał okaz. Zaczęliśmy go oglądać, obracać, ważyć w ręku…
Meteoryty mają „inną” wagę, zazwyczaj wydają się cięższe niż zwyczajne, meteorytowo wyglądające kamienie. Okazało się też, że znalazca ma w domu wagę do 2 kg, a położony na niej kamień bez problemu dociągnął wskazówkę do końca skali.[17] Ważył więc więcej. Emocje były ogromne. W rzeczywistości okaz wyglądał ładniej niż na zdjęciach - można było zaryzykować stwierdzenie, że mamy do czynienia z idealnym chondrytem zwyczajnym. Warto było przejechać te kilkaset kilometrów, aby go zobaczyć.
Usiedliśmy przy ławie, znalazca – po turecku na podłodze. My opowiadaliśmy o meteorytach, on słuchał tych historii z zachwytem. Zresztą przypomniał sobie nawet, że jako 13 latek czytał w czasopiśmie „Problemy” o meteorycie tunguskim.[19] Od piątku wertował też nasz portal Wiki.Meteoritica.pl. Zadawał pytania, my też pytaliśmy. Wszystko działo się tak szybko, że trudno ogarnąć dynamikę tej rozmowy. W jej trakcie spisywaliśmy historię znaleziska.
Już wcześniej w e-mailach rozmawialiśmy o cenie i teraz została ona doprecyzowana. Kupiliśmy! Meteoryt należał do nas i zaczynał właśnie swoją nową historię. Pożegnaliśmy znalazcę. Ruszyliśmy w kierunku domu. Do zachodu słońca było jeszcze ze dwie godziny. Postanowiliśmy więc pojechać na miejsce, gdzie został znaleziony. Uważamy, że szansa na znalezienie kolejnych okazów jest raczej nikła, zresztą tamtego dnia nie mieliśmy ze sobą wykrywacza metalu. Chcieliśmy po prostu zobaczyć, czy w tej opowieści wszystko się zgadza. Znaleźliśmy las, znaleźliśmy drogę, znaleźliśmy rzekę i wskazane miejsce, gdzie jeszcze kilkanaście lat temu leżał nasz okaz. Nie mieliśmy wątpliwości (ryc. 4).
Poprosiliśmy znalazcę o spisanie historii. Wywiązał się z tego zadania wyśmienicie. Oto ona:
- To był któryś z letnich dni lat 2005–2008. Byłem sam. Jak zresztą prawie zawsze. Przyjeżdżałem samochodem nad rzekę, kąpałem się, wylegiwałem na trawie czy leżaku. To miejsce znam od dziecka. Czytałem, marzyłem i łazikowałem. Bardzo, bardzo rzadko spotkałem grzybiarza lub kogoś miejscowego.
- Pamiętam sam moment znalezienia i bardzo dobrze pamiętam miejsce. Kamień był częściowo ukryty w ubitym piasku na polnej piaszczystej drodze, którą w dużej części sam wyjeździłem. Kawałek, który wystawał, był jaśniejszy, jakby wypolerowany. Kopnąłem go ale nie ustąpił więc klęknąłem i małym kamykiem polnym odkopałem go.
- Nie miałem żadnych oczekiwań wobec znaleziska ale zaintrygowało mnie, że jest zardzewiały. To go zabrałem. W bagażniku samochodu miałem magnes neodymowy i kiedy magnes zbliżyłem do kamienia to te bestie się „skleiły”. Nie kojarzyłem znaleziska z meteorytem ale był niecodzienny więc go zabrałem. Ale nawet, jakby go nie przyciągnął, też bym go zabrał. I to tyle. Nie zna Pan nikogo, kto z magnesem na sznurku chodzi? Ja chodzę.
- I tak leżał lata w domu na szafce w sypialce. Z innymi moimi znaleziskami.
- Aż bodajże do 18 września tego roku. Dzień wcześniej żegnałem gorące lato siedząc w fotelu na balkonie i gapiąc się w czyste rozgwieżdżone niebo. Śmignął jeden meteor, później drugi a ja myślałem o tym skąd leciały, żeby tutaj nad Ziemią skończyć swój żywot. Rano, jeszcze w łóżku czytałem na smartfonie wieści ze świata. Między innymi ze stron Losy Ziemi, Monitoring Bezpieczeństwa, Tylko Przyroda, Inne Medium. I tak natchniony pomyślałem: ciekawe skąd i kiedy przyleciał ten gość, co leży od lat na szafce w sypialce? I zacząłem czytać o meteorytach. I tak trafiłem na stronę www.woreczko.pl „jak rozpoznać meteoryt”. I tam była zachęta, aby wysłać zdjęcie. To wziąłem „zardzewiałego” (tak go nazywam) na balkon i w świetle naturalnym… Resztę Pan zna:)
Kiedy już nacieszyliśmy się „nowym znaleziskiem”, poprosiliśmy Piotrka Górskiego o zrobienie kopii. Okaz ma bardzo ładny kształt, więc warto było go zachować w całości nie tylko na zdjęciach, ale i w 3D. Piotrek zrobił najpierw jedną kopię i odesłał nam ją razem z oryginałem. Zrobił kopię tak doskonale, że kiedy przyszła paczka i ją rozpakowaliśmy mieliśmy kłopot, aby je odróżnić. Wszystkie plamki, łatki, spękania, drobne obtłuczenie wyglądały identycznie. Jedynym sposobem było „ważenie” kamieni w ręku. I oryginał, i kopie ważą praktycznie tyle samo, ale natura tę masę rozkłada równomiernie. Piotrek dociążył kopię metalowymi śrubami i dawało się wyczuć, że kopia powstała w polu grawitacyjnym i ma mimośrodowe odchyłki.
Teraz mogliśmy odciąć fragment, aby wysłać go do badań. W tym celu pojechaliśmy do mistrza piły czyli Marcina Cimały. Sprzęt był gotowy, ale niekompletny. Więc Marcin drukował w pośpiechu na drukarce 3D brakujące części - uchwyt do rurki, która leje wodę i prowadnicę z kapinosem do odprowadzania wody. Około północy można było ciąć. Na pierwszy ogień, na próbę poszedł jakiś CK, aby sprawdzić, czy piła działa. Wszystko było w najlepszym porządku. Zabrał się więc za odcinanie piętki. Kiedy odpadła, zamurowało i nas, i Marcina. Na powierzchni widać było inkluzje metalu, duże, podłużne, jak łzy, zupełnie inne niż np. w meteorycie Pułtusk. Natomiast wnętrze meteorytu okazało się bardziej zwietrzałe niż się spodziewaliśmy po oględzinach powierzchni. Drugie cięcie i znowu inkluzje, trzecie i to samo. Więcej wymarzyć sobie nie można.
Część z tych płytek wyślemy do klasyfikacji. Wtedy dowiemy się, z kim mamy do czynienia i czy wstępne rozpoznanie, że to chondryt zwyczajny, jest prawdziwe, jakiego jest typu petrograficznego i jakie jeszcze niespodzianki kryje w sobie.
Gdy uda się doprowadzić proces klasyfikacji i rejestracji do końca, w bazie polskich meteorytów przybędzie kolejny piękny okaz.
Lokalizacja
(K) Kuźnica
miejsce znalezienia okazu wskazane przez znalazcę
Rzeka Kocinka
* W 2018 roku Google zmieniło zasady działania apletu, mapa może wyświetlać się niepoprawnie (pomaga Ctrl+F5); więcej → Szablon:GEMap-MyWiki
Wieś Kuźnica.[14]
W sierpniu 2019 roku przez dwa dni przeszukiwaliśmy za pomocą wykrywacza metalu okolicę znalezienia okazu. Jak na razie bezowocnie.
Uważamy, że warto się wybrać w te okolice i poszukać kolejnych okazów.
Kuźnica/Galerie
Zdjęcia dołączone do e-maili od Jacka Szczepańskiego (fot. Jacek Szczepański, zrobione telefonem komórkowym Samsung)
- Patrz → Kuźnica/Galerie
Wygląd okazu, szczegóły powierzchni i wnętrza (fot. Jan Woreczko)
Silnie zwietrzałe wnętrze okazu. Widać inkluzje metalu, duże, podłużne, jak łzy, zupełnie inne niż np. w meteorycie Pułtusk |
Miejsce znalezienia okazu
Kopia kompletnego okazu meteorytu Kuźnica w zbiorach Muzeum Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego (fot. Łukasz Karwowski) |
Kopia okazu „Kuźnica nad Kocinką” w zbiorach Muzeum Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego (fot. Łukasz Karwowski) |
Mikroskopowa budowa meteorytu
Obrazy z elektronowego mikroskopu skaningowego (elektrony wstecznie rozproszone, ang. Back Scattered Electrons, BSE)[20] (źródło: Karwowski et al. 2021; fot. Łukasz Karwowski)
Zeszklona skorupa obtopieniowa[8] z drobnymi kryształami spineli żelazowych. Widoczne bąble pogazowe |
Urozmaicony skośny przekrój skorupy szklistej meteorytu Kuźnica. W strefie brzeżnej (od żywicy do białej linii) oprócz spineli (jasno szare wydzielenia) liczne bąble pogazowe (P) (An example of cross-section of the vitreous crust of the Kuźnica meteorite. Molten part with spinels (light gray) and numerous gas bubbles (P) are visible. The zone marked by white line) |
Skorupa obtopieniowa – na zewnątrz szklista, następnie strefa częściowego przetopienia i strefa tzw. czarnych żyłek. Dalej w prawo niezmieniona termicznie strefa meteorytu. Metal częściowo utleniony, tak w strefie czarnych żyłek jak i w meteorycie w części nie zmienionej termicznie (szare – krzemiany, wodorotlenki żelaza – szare, najjaśniejszy metal) |
Zeszklona skorupa meteorytu z widocznymi kryształami szkieletowymi spinelu żelazowego. We wgłębieniach drobne ziarna kwarcowe. Poniżej strefy ze spinelami silnie nadtopiony fragment skorupy (Amorphous meteorite crust with the secondary skeletal iron spinel crystals. Quartz grains in the recesses is also noted) |
Przekrój skorupy obtopieniowej. Bardzo cienka strefa ze spinelami, nieco szersza strefa częściowego topienia. Kolejna strefa to tzw. strefa czarnych żyłek z wydzieleniami metalu i siarczku żelaza zastąpionych w większości wodorotlenkami. Tro – troilit, Kam – kamacyt, Ol – oliwin, Px – piroksen, Epx – żywica, FeOH – telenowodorotlenki Fe (Cross-section of the Kuźnica crust with a fragile zone of spinels and a slightly wider area of partial melting. The last visible zone is the so-called zone of black veins with precipitates of metal and iron sulphide replaced mostly by hydroxides. Tro – troilite, Kam – kamacite, Ol – olivine, Px – pyroxene, Epx – epoxy, FeOH – Fe hydroxide) |
|
Ziarno kamacytu (Kam) z wydzieleniem miedzi rodzimej (Cu) oraz troilitem (Tro) (BSE image of kamacite (Kam) and native copper (Cu). Troilite (Tro) is also noted) (patrz → Kuźnica/Badania) |
Znacznych rozmiarów ziarno chromitu (Chr) w towarzystwie wydzieleń kamacytu (Kam). Kamacyt z obwódkami wodorotlenków żelaza (FeOH) (Chromite grain (Chr) with kamacite (Kam). The kamcite is over grown by iron hydrooxides (FeOH)) (patrz → Kuźnica/Badania) |
Chondra piroksenowo-oliwinowa (Px-Ol) przepełniona drobnymi wydzieleniami chromitu (Chr) w otoczeniu widoczny kamacyt (Kam), troilit i wydłużone ziarno tetrataenitu (Tet) (A typical Px-Ol chondrule with exsolution of chromite (Chr) over grown by partialy weathered kamacite (Kam), troilite (Tro) and elongated tetrataenite grain (Tet)) |
Patrz → Kuźnica/Badania
Obrazy z mikroskopu optycznego (płytka cienka, ang. thin section)[9] (źródło: Karwowski et al. 2021; fot. Łukasz Karwowski)
Chondra piroksenowo-oliwinowa (ang. porphyritic olivine-pyroxene, POP), w cieście skalnym złożonym z oliwinów, piroksenów, plagioklazów i minerałów nieprzezroczystych. Światło przechodzące, spolaryzowane, nikole skrzyżowane (An example of Px-Ol chondrule associated with Ol-Px-Pl and opaque-rich matrix. Transmitted light, crossed nicols) |
Chondra belkowa, częściowo porfirowa, złożona głównie z oliwinu. Światło przechodzące, spolaryzowane. Nikole skrzyżowane (Microphotography of a beam-shaped Ol chondrule, which is partialy porfiric. Transmitted light, crossed nicols). (Poniżej) Ta sama chondra w świetle przechodzącym przy jednym nikolu. Szare wydzielenia skalenia. Widoczne wtórne zażelazienie w otoczeniu chondry (Chondrula in transmitted light with one nicol. Gray parts represents feld spar) |
|
Ziarno metaliczne (białe), po brzegach ulegające wietrzeniu (szare). Na fotografii widoczne wydzielenia troilitu (różowawe). Światło odbite, jeden nikol (An example of metallic grain (white) with weathered edges (gray). The exsolution of troilite (pinkish) is well visible. Reflected light, one nicol) |
Patrz → Kuźnica/Badania
Bibliografia
- Gałązka-Friedman Jolanta, Woźniak Marek, (2023), Od Baszkówki do Kuźnicy – 27 lat badań mössbauerowskich meteorytów w Polsce (From Baszkówka to Kuźnica – 27 years of Mössbauer studies of meteorites in Poland), Acta Soc. Metheor. Polon., 14, 2023, s. 31-55. Plik ASMP.
- Jakubowska Martyna, Woźniak Marek, Bogusz Patrycja, Karwowski Łukasz, Gałązka-Friedman Jolanta, Duda Przemysław, (2021), Mössbauerowskie badania meteorytu Kuźnica (Mössbauer studies of Kuźnica meteorite), Acta Soc. Metheor. Polon., 12, 2021, s. 31-40. Plik ASMP.
- Karwowski Łukasz, Szopa Krzysztof, Woźniak Marek, (2021), Nowe znalezisko meteorytu w południowej części województwa łódzkiego (New meteorite from the southern part of the Łódź Voivodeship, Poland), Acta Soc. Metheor. Polon., 12, 2021, s. 41-57. Plik ASMP.
- Łuszczek Katarzyna, (2021), Chondryty zwyczajne i ich ciała macierzyste, Oficyna Wydawnicza Politechniki Wrocławskiej, 2021, ss. 149.[21] ISBN 978-83-7493-145-8.
- Oleszczuk Krzysztof, (2018), Meteoryt Łowicz niedaleko domu. Cenne znalezisko po latach, Urania-Postępy Astronomii, 4, 2018, s. 42. Plik DjvU.
- Paterczyk Bohdan, Woźniak Marek, (2024), Obrazowanie struktury chondrytu Kuźnica w mikroskopie konfokalnym (Imaging the structure of the Kuźnica chondrite with a confocal microscope), Acta Soc. Metheor. Polon., 15, 2024, s. 96-115. Plik ASMP.
- Woźniak Beata, Woźniak Marek, (2012), Opis okoliczności i miejsca spadku meteorytu we wsi Sołtmany pod Giżyckiem oraz wstępne wyniki badań (A report about circumstances of the meteorite fall near Sołtmany village (near Gizycko – Poland) and initial examination results), Acta Soc. Metheor. Polon., 3, 2012, s. 140-152. Plik DjVuŹródło: Wiki.Meteoritica.pl; plik ASMP.
- Woźniak Beata, Woźniak Marek, (2019), Nowe polskie znalezisko, Częstochowa (A new Polish find, Częstochowa), Acta Soc. Metheor. Polon., 10, 2019, s. 193-198. Plik ASMP.
- Woźniak Marek, Gałązka‐Friedman Jolanta, Duda Przemysław, Jakubowska Martyna, Rzepecka Patrycja, Karwowski Łukasz, (2019), Application of Mössbauer spectroscopy, multidimensional discriminant analysis, and Mahalanobis distance for classification of equilibrated ordinary chondrites, Meteoritics & Planetary Science, vol. 54(8), 2019, s. 1828-1839 (abstrakt).[22] Plik doi.
Przypisy
Zobacz również
- doniesienie Piotrków Trybunalski 1932
Linki zewnętrzne
- Meteoritical Bulletin Database (MBD) – meteoryt Kuźnica
- Encyclopedia of Meteorites (EoM) – meteoryt Kuźnica
- facebook – NEw polish meteorite find. It looks like L6 chondrite but with loots of big iron flakes(…) ● Newest polish meteorite 2kg(…) ● Next slice of newest polish chondrite find(…)
- woreczko.pl – Chondry (Chondrules) ● Krzemiany (Silicates) ● Mikrosonda (Microprobe) ● Minerały w meteorytach (Meteorite minerals) ● Skorupa obtopieniowa (Fusion crust, fusion rind) ● Słownik „meteorytowy” (Glossary) ● Stopień szokowy S, poziom zszokowania (Shock stage) ● Wietrzenie meteorytów; skale stopnia zwietrzenia (Weathering level, index, grade)
- woreczko.pl – Jak rozpoznać meteoryt?: Rozpoznawanie meteorytów (Meteorite identification) ● Jak rozpoznać NIE meteoryt? (How to recognize NOT a meteorite?)
- Wikipedia – Kuźnica ● Kuźnica (gmina Nowa Brzeźnica) ● Kocinka (Czarna Oksza)
- Wikipedia – Diagram Woronoja