(Unless otherwise stated, the copyright of the materials included belong to Jan Woreczko & Wadi.)
Ostrzeszów
Z Wiki.Meteoritica.pl
m (→Co z tego wynika?) |
(→Co z tego wynika?) |
||
Linia 46: | Linia 46: | ||
[[Image:Pokrzywnicki_(Ostrzeszow).djvu|thumb|Ostrzeszów (Pokrzywnicki 1964)]] | [[Image:Pokrzywnicki_(Ostrzeszow).djvu|thumb|Ostrzeszów (Pokrzywnicki 1964)]] | ||
- | Metody działania i efekty pracy Schmidta wskazywały na jego dużą ignorancję w temacie meteorytów. Znalezione granitowe kamienia dawał do zaopiniowania prof. Morozewiczowi, który skomentował to następująco: „może to u was nazywa się meteorytem bo u nas granitem”. Wydobyte przez Schmidta kawałki „żużlu” nie były oczywiście meteorytami, lecz rudą żelaza miejscowego pochodzenia, tzw. orsztyn<ref>orsztyn, jaki często występuje w piaszczystej glebie na poziomie lustra wody; Wikipedia - [http://pl.wikipedia.org/wiki/Rudawiec_(konkrecja_glebowa) Rudawiec (konkrecja glebowa)</ref>. Po około 20 dniach skończyły się Schmidtowi fundusze na dalsze poszukiwania. Również dosyć szybko zraził do siebie naukowców. Później prowadził jeszcze Schmidt zabiegi o kontynuowanie wierceń, ale do dalszych prac już nie doszło<ref>w czasie wojny w 1940 roku Schmidt zawarł umowę z władzami niemieckimi na poszukiwania, ale nie doszły one do skutku. Również po wojnie kontaktował się on z córką Prądzyńskiego panią Sabiną Szałową.</ref>. | + | Metody działania i efekty pracy Schmidta wskazywały na jego dużą ignorancję w temacie meteorytów. Znalezione granitowe kamienia dawał do zaopiniowania prof. Morozewiczowi, który skomentował to następująco: „może to u was nazywa się meteorytem bo u nas granitem”. Wydobyte przez Schmidta kawałki „żużlu” nie były oczywiście meteorytami, lecz rudą żelaza miejscowego pochodzenia, tzw. orsztyn<ref>orsztyn, jaki często występuje w piaszczystej glebie na poziomie lustra wody; Wikipedia - [http://pl.wikipedia.org/wiki/Rudawiec_(konkrecja_glebowa) Rudawiec (konkrecja glebowa)]</ref>. Po około 20 dniach skończyły się Schmidtowi fundusze na dalsze poszukiwania. Również dosyć szybko zraził do siebie naukowców. Później prowadził jeszcze Schmidt zabiegi o kontynuowanie wierceń, ale do dalszych prac już nie doszło<ref>w czasie wojny w 1940 roku Schmidt zawarł umowę z władzami niemieckimi na poszukiwania, ale nie doszły one do skutku. Również po wojnie kontaktował się on z córką Prądzyńskiego panią Sabiną Szałową.</ref>. |
W czasie prowadzenia prac prasa na bieżąco informowała o rezultatach, ukazało się wtedy wiele artykułów ilustrowanych fotografiami z obszaru poszukiwań i dokumentujących zebrany 'urobek'. Zachował się z tamtych lat bogaty materiał zebrany przez sekretarza magistratu w Ostrzeszowie Władysława Golusa. | W czasie prowadzenia prac prasa na bieżąco informowała o rezultatach, ukazało się wtedy wiele artykułów ilustrowanych fotografiami z obszaru poszukiwań i dokumentujących zebrany 'urobek'. Zachował się z tamtych lat bogaty materiał zebrany przez sekretarza magistratu w Ostrzeszowie Władysława Golusa. |
Wersja z 23:18, 16 kwi 2011
Polski Barringer?
Ostrzeszów → | |
280px
Prawdopodone miejsce poszukiwań Schmidta[1] (fot. Piotr Barański)
| |
Wątpliwy (doubtful) spadek | |
Lokalizacja | Ostrzeszów koło Ostrowa Wielkopolskiego, Polska |
Położenie[2] | 51°25'N, 17°55'E |
Data | początek września 1907 r. |
Uwagi | domniemany spadek meteorytu |
Charakterystyka | |
Typ | ? |
Masa | ? |
Meteoritical Bulletin Database |
Meteoryt sklasyfikowany w [Meteoritical Bulletin Database] jako 'wątpliwy' (Doubtful)
Obiekt zaobserwowany na początku września 1907 roku. Domniemany spadek dużego meteorytu żelaznego.
Opis spadku
Najwcześniejsza wzmianka w prasie o tym wydarzeniu pojawiła się w Kurjerze Poznańskim nr 205 z 7 września 1907 roku. Krótka notka miała brzmienie:
- -* Niezwykłe zjawisko na niebie obserwowano w nocy na ubiegły wtorek[3] w Krotoszynie i okolicy. Mniej więcej o godzinie 1. zabłysnęła nagle jaskrawo gwiazda w kształcie kuli, mieniąca się we wszystkich kolorach tęczy, świeciła około trzech minut i rozprysnęła się w niezliczone małe gwiazdeczki. Przez cały ten czas było tak jasno jak we dnie. Podobne widowisko zauważono także w Mikstacie i innych miejscowościach w południowej części Księstwa.
Zdarzenie było obserwowane ze Strzegomia, Krotoszyna, Miksztatu i Wągrowca oraz innych miejscowości z południowej części „Księstwa Poznańskiego”. Bolid obserwowany był również na Dolnym Śląsku (we Wrocławiu) o czym donosiły tamtejsze gazety. Najdalsze na zachód obserwacje bolidu pochodzą z Bolesławca[4]. Bolid leciał z kierunku południowo zachodniego na północny wschód czy też z SWW na NEE omijając Ostrzeszów od południa[5]. Według relacji świadków miał on postać „potężnego ciała świecącego w postaci gruszki”. Opisywany był jako zjawisko „średniego kalibru” pod względem jasności oraz nie towarzyszyły mu jakieś obserwacje efektów dźwiękowych. W końcowej fazie lotu (wg Pokrzywnickiego w okolicy nad Ostrzeszowem) nastąpił rozpad bolidu, który świadkowie opisywali jako „kulki” lub „gwiazdki”.
Przestraszony żołnierz
Samo zdarzenie miało miejsce w 1907 roku we wrześniu pod Ostrzeszowem w woj. poznańskim. Żołnierz niemieckiej straży celnej, niejaki Th. Tantz[6] w nocy z 2 na 3[7] września 1907 roku w okolicach Ostrzeszowa był świadkiem spadku meteorytu. O swoich przeżyciach napisał dopiero w 1934 roku w niemieckim tygodniku Reclams Universum. Z jego relacji trudno jest ustalić dokładnie miejsce, gdzie się wtedy znajdował. Można jedynie przypuszczać, że było to przy szosie między wsią Bukowicą a Ostrzeszowem[8].
Według relacji Tantza (Kurjer Poznański nr 436[9]):
- Opowiadanie Tautza
- W niemieckim tygodniku „Reclam Universum” (nr 13 z 24 grudnia 1934) znajduje się przytoczona poniżej relacja p. Th. Tautza, która przyczyniła się odkrycia meteoru pod Ostrzeszowem.
- „We wrześniu 1907 r. szedłem w nocy od granicy rosyjskiej w stronę Ostrzeszowa w Poznańskiem. 15-kilometrowa droga wiodła przez las. Niebo usiane było gwiazdami, wszystko spoczywało w spokoju, nic nie poruszało się, tylko odgłos moich kroków odbijał się samotnym echem. Nagle usłyszałem z niesamowitą szybkością zbliżający się szum. Ciemności rozdarł błyskawicznie potęgujący się jasny blask. Przestraszony skoczyłem na bok i miałem uczucie grożącego niebezpieczeństwa, którego jednak nie mogłem poznać. Już słyszałem wśród drzew głuchy łoskot i ujrzałem spadek wielkiego meteoru. Uderzył w ziemię na pewno bardzo blisko mnie, gdyż wyraźnie słyszałem syk podobny do wrzącej wody. Promieniujące światło spadłej bryły jeszcze przez długi czas oświetlało mi drogę. Nie odważyłem się jednak zbliżyć, ponieważ w tych obcych mi zupełnie stronach nie znałem ni drogi ni ścieżki. Ponieważ rankiem tegoż dnia musiałem wyjechać, nie mogłem następnego dnia odszukać meteoru.
- Th. T.”
Tantz twierdził, że meteoryt spadł blisko niego w odległości 50 metrów[10] Nie podaje również z której strony szosy miało to miejsce. Niekonsekwencją jego relacji jest również informacja, że najpierw usłyszał szum a dopiero później blask bolidu. Można założyć, że mógł on usłyszeć tzw. dźwięk „elektrofoniczny”[11], ale żaden inny świadek przelotu bolidu nie potwierdzał tego zjawiska.
Kiepska 'kopia' Barringera
Po ukazaniu się opowieści Tantza do Ostrzeszowa przyjechał Karol Schmidt[12] podający się za „łowcę meteorów”[13]. Zwrócił się on do władz polskich o pozwolenie na poszukiwanie meteorytu. Do współpracy ze Schmidtem włączeni zostali geolodzy prof. J. Morozewicz i doc. Czesław Kuźniar z Państwowego Instytutu Geologicznego w Warszawie[14]. Na miejscu poszukiwań przebywał również prof. Antoni Gaweł z Krakowa. Do swojego pomysłu wydobycia meteorytu udało się Schmidtowi pozyskać wielu lokalnych entuzjastów[15].
Schmidt we współpracy z lokalnymi władzami rozpoczął bardzo intensywne poszukiwania i prace na terenie domniemanego spadku. Mając dodatkowe informacje od Tantza i polskich świadków spadku (panowie Matysiak i Pluciński[16]) i według sobie znanych metod obliczył miejsce spadku. Do prac ziemnych zatrudnił kilkunastu robotników, dokonywał na terenie domniemanego zalegania meteorytu badań „igłą magnetyczną”. Prześwidrował grunt w wielu miejscach znajdując na głębokości 0,5 metra twardą warstwę, która miała stanowić „wydzielinę” meteorytu powstałą ze „spalenia tlenku żelaza”, natomiast sam meteoryt wg jego opinii miał znajdować się 6 metrów pod ziemią[17]. Dalsze prace prowadzono kilofami oraz użyto dynamitu do rozbijania twardej warstwy. 'Urobek' tych prac był liczony w tonach. Część tego materiału była składowana w Urzędzie Miejskim w Ostrzeszowie.
Co z tego wynika?
Metody działania i efekty pracy Schmidta wskazywały na jego dużą ignorancję w temacie meteorytów. Znalezione granitowe kamienia dawał do zaopiniowania prof. Morozewiczowi, który skomentował to następująco: „może to u was nazywa się meteorytem bo u nas granitem”. Wydobyte przez Schmidta kawałki „żużlu” nie były oczywiście meteorytami, lecz rudą żelaza miejscowego pochodzenia, tzw. orsztyn[18]. Po około 20 dniach skończyły się Schmidtowi fundusze na dalsze poszukiwania. Również dosyć szybko zraził do siebie naukowców. Później prowadził jeszcze Schmidt zabiegi o kontynuowanie wierceń, ale do dalszych prac już nie doszło[19].
W czasie prowadzenia prac prasa na bieżąco informowała o rezultatach, ukazało się wtedy wiele artykułów ilustrowanych fotografiami z obszaru poszukiwań i dokumentujących zebrany 'urobek'. Zachował się z tamtych lat bogaty materiał zebrany przez sekretarza magistratu w Ostrzeszowie Władysława Golusa.
Tak jak szybko pojawił się Schmidt i zapalił do pomysłu wielu ludzi, tak samo szybko sprawa zakończyła się bez istotnego rezultatu. Można napisać, że Schmidt był drugim „meteorem ostrzeszowskim” – nagle pojawia się, błyszczy przez chwilę i szybko znika. Pozostało wiele artykułów prasowych, fotografii, tony rudy darniowej i nierozwiązana zagadka.
Jerzy Pokrzywnicki na początku września 1955 roku odwiedził Ostrzeszów i zbierał materiały o samym spadku i pracach Schmidta[20]. Wnikliwa i krytyczna analiza tego doniesienia dokonana przez Pokrzywnickiego [21]pozwala jednak wyciągnąć pozytywne wnioski. Niewykluczone, że pod Ostrzeszowem spadł meteoryt. Nie był może tak wielki, jak opisywał to Schmidt. Ale w ostrzeszowskim lesie nadal leży zakopana zagadka do rozwiązania!
Lokalizacja
(O) Ostrzeszów
prawdopodobne miejsce poszukiwań meteorytu Ostrzeszów
Miejsce poszukiwań Schmidta znajduje się wg opisu Pokrzywnickiego (1964) w lasku 5,5 km na E i NE od centrum Ostrzeszowa, około 70 m od środka szosy z Grabowa do Ostrzeszowa po jej prawej stronie. Obszar ten to duże wgłębienie częściowo zarośnięte trawami (Pokrzywnicki był tam w kwietniu 1955 roku), a wokół porozrzucane były bryły i grudki rudy darniowej (prawdopodobnie pozostałości 'urobku' Schmidta)[20].
Teren w którym prowadził prace Schmidt jest bardzo trudny do poszukiwań. Według relacji poszukiwaczy meteorytów, którzy odwiedzili ten teren kilka lat temu, jest on bardzo podmokły, a w wykopywanych dołach piasek na ścianach osuwa się jak masło.
Dokumenty i artykuły prasowe
Kopia części materiałów znajdujących się w archiwum Urzędu Miasta Ostrzeszów (zebrane przez Piotra Barańskiego)
Ostrzeszow (dokumenty) 1.jpg
Notatki byłego sekretarza magistratu w Ostrzeszowie Władysława Golusa (źródło: Piotr Barański) |
Ostrzeszow (dokumenty) 2.jpg
(źródło: Piotr Barański) |
Ostrzeszow (dokumenty) 3.jpg
(źródło: Piotr Barański) |
Ostrzeszow (Pokrzywnicki Zycie Warszawy 1959).jpg
Artykuł Pokrzywnickiego w Życiu Warszawy z 8 lipca 1959 roku (źródło: Piotr Barański) |
Ostrzeszow (Kurjer Poznanski 429).jpg
Kurjer Poznański nr 429 z 1935 roku (źródło: Piotr Barański) |
Ostrzeszow (Kurjer Poznanski 435).jpg
Kurjer Poznański nr 435 z 1935 roku(źródło: Piotr Barański) |
Ostrzeszow (Kurjer Poznanski 436).jpg
Kurjer Poznański nr 436 z 1935 roku(źródło: Piotr Barański) |
Ostrzeszow (Kurjer Poznanski 441).jpg
Kurjer Poznański nr 441 z 1935 roku(źródło: Piotr Barański) |
Ostrzeszow (Kurjer Poznanski 445).jpg
Kurjer Poznański nr 445 z 1935 roku(źródło: Piotr Barański) |
Ostrzeszow (Ilustrowany Kuryer Codzienny) 1.jpg
Ilustrowany Kuryer Codzienny (źródło: Piotr Barański) |
Ostrzeszow (Ilustrowany Kuryer Codzienny) 2.jpg
Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 273 z 1935 roku (źródło: Piotr Barański) |
Ostrzeszow (Ilustrowany Kuryer Codzienny) 3.jpg
Ilustrowany Kuryer Codzienny (źródło: Piotr Barański) |
Ostrzeszow (Nowy Przyjaciel Ludu).jpg
Nowy Przyjaciel Ludu z 1935 roku (źródło: Piotr Barański) |
Ostrzeszow (Dziennik Wielkopolski) 1.jpg
Dziennik Wielkopolski (źródło: Piotr Barański) |
Ostrzeszow (Dziennik Wielkopolski) 2.jpg
Dziennik Wielkopolski (źródło: Piotr Barański) |
Ostrzeszow (Matecznik 2005).djvu
Fragment o meteorze ostrzeszowskim z książki "Matecznik" |
Bibliografia
- +Dziennik Poznański, Meteor - Ostrzeszów - 1907. Nowa sensacja naukowa. - Romantyczna historja gościa z mlecznej drogi. nr 216 z 19 IX 1935. Plik DjVu
- +Ilustrowany Kuryer Codzienny, Wizyta u ostrzeszowskiego meteoru. nr 273 z 2 X 1935.
- +Ilustrowany Kuryer Codzienny, o meteorze ostrzeszowskim jeszcze w nr: 261 z 20 IX, 266 z 25 IX, 271 z 30 IX, 283 z 12 X z 1935 roku.
- Kurjer Poznański, Pod Ostrzeszowem znaleziono największy meteor. nr 429 z 19 IX 1935. Plik DjVu
- +Kurjer Poznański, Jak znalazłem meteor pod Ostrzeszowem! Co nam powiedział na temat meteoru z pod Ostrzeszowa p. Karol Schmidt, "łowca meteorów" nr 435 z 22 IX 1935. Pilk DjVu
- +Kurjer Poznański, Meteor z pod Ostrzeszowa winien być wykopany. Dalsze szczegóły o "gościu z nieba", spadłym pod Ostrzeszowem przed 28 laty. nr 436 z 22 IX 1935. Tam też Opowiadanie Tautza. Pilk DjVu
- +Kurjer Poznański, Polak, który widział spadający meteor. Co o tym wszystkim mówią na miejscu, w Ostrzeszowie nr 441 z 26 IX 1935. Pilk DjVu
- +Kurjer Poznański, Meteor jest czy go nie ma? Negatywne stanowisko Instytutu Geologicznego. nr 445 z 28 IX 1935. Pilk DjVu
- +Kurjer Poznański, o meteorze ostrzeszowskim jeszcze w nr: 205 z 7 IX, 216 z 20 IX 1907 roku.
- +Nowy Przyjaciel Ludu, Romantyczna historja "meteoru ostrzeszowskiego" Kępno, nr z 1935 roku.
- +Pilot Marian, (1988), Matecznik. Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1988, fragmenty.
- Pokrzywnicki Jerzy, (1957), On the Ostrzeszów Bolide and the search fot the meteorite which fell from it. Acta Geophys. Polon., vol. V, nr 1, 1957.
- Pokrzywnicki Jerzy, (1959), O bolidzie ostrzeszowskim i innych nad Polską. Życie Warszawy, 8 lipiec 1959.
- Pokrzywnicki Jerzy, (1964), I. Meteoryty Polski. II. Katalog meteorytów w zbiorach polskich. Studia Geologica Polonica, vol. XV, Wydawnictwa Geologiczne, Warszawa 1964, s. 125-138.
Przypisy
- ^ obszar jest zaznaczony na mapie jako domniemane miejsce poszukiwać Schmidta
- ^ jeśli nie zaznaczono inaczej, podano współrzędne przyjęte w oficjalnej bazie meteorytów Meteoritical Bulletin Database
- ^ wtorek 3 wrzesień 1907 roku
- ^ wg Pokrzywnickiego (1964) na mapach synoptycznych z godz. 8 rano 3 września 1907 roku niebo było całkowicie zachmurzone np. w Berlinie, Pradze i Świnoujściu
- ^ Kurjer Poznański nr 205 z 1907 roku, Orędownik nr 205 z 1907 roku
- ^ w niektórych źródłach pisano Tautz
- ^ tę datę ustalono później, natomiast godzinę spadku pomiędzy 1:10 a 1:15 w nocy
- ^ niektóre źródła podają, że „jakieś ½ km przed końcem lasu pod Ostrzeszowem
- ^ relacja te była zamieszczona również w Dzienniku Bydgoskim nr 225 z 29 IX 1935 roku
- ^ jest bardzo prawdopodobne, że odległość ta była wynikiem złudzenia. Bardzo często świadkowie spadków, szczególnie nocą, podają, że meteoryt spadł 'tuż za lasem', 'za drogą', znacznie zaniżając rzeczywistą odległość
- ^ efekt „elektrofoniczny”
- ^ Schmidt przybył do Ostrzeszowa prawdopodobnie we wrześniu 1935 roku i przebywał tam około 20 dni
- ^ jego profesja nie została do końca wyjaśniona, tytułowano go doktorem, profesorem , dyrektorem lub uważana go za fabrykanta
- ^ byli oni później autorami opinii o efektach poszukiwań opublikowanej w Kurjerze Poznańskim nr 445 z 1935 roku. Znamienny jest podtytuł artykułu: Prof. Morozewicz i dr. Kuźniar twierdzą, że w miejscu, które wskazał p. Schmidt, niema meteoru, ale nie zaprzeczają, że „gość z zaświatów” mógł spaść w tamtych okolicach
- ^ pozyskał on do swojej idei ławnika Aleksandra Prądzyńskiego i aplikanta adwokackiego Banacha, zawiązali ono „konsorcjum” w celu finansowania poszukiwań
- ^ Pokrzywnicki 1957
- ^ według wyników wierceń na głębokości 0,5 metra znajdowała się twarda „polepa” pod nią piasek, woda zaskórna, jeszcze raz piasek i woda, a dalej glina i warstwa iłu
- ^ orsztyn, jaki często występuje w piaszczystej glebie na poziomie lustra wody; Wikipedia - Rudawiec (konkrecja glebowa)
- ^ w czasie wojny w 1940 roku Schmidt zawarł umowę z władzami niemieckimi na poszukiwania, ale nie doszły one do skutku. Również po wojnie kontaktował się on z córką Prądzyńskiego panią Sabiną Szałową.
- ^ a b Pokrzywnicki kontaktował się ze świadkami prac w lesie, w towarzystwie przewodniczącego Miejskiej Rady Narodowej w Ostrzeszowie Jana Witwickiego odwiedził rejon robót
- ^ Pokrzywnicki 1957, 1959, 1964
Linki zewnętrzne
- Meteoritical Bulletin Database (MBD) - meteoryt wątpliwy (Doubtful meteorite) Ostrzeszów
- Encyclopedia of Meteorites (EoM) - meteoryt wątpliwy (Doubtful meteorite) Ostrzeszów
- Forum Astropolis.pl wątek o meteorycie
- Wielkopolska Biblioteka Cyfrowa - WBC
Co jeszcze na stronie?
- źródła - tytuły gazet, nr i autorzy; dokumentów też
- dokładna lokalizacja miejsca
- istotne fragmenty z Pokrzywnickiego