PayPal-donate (Wiki).png
O ile nie zaznaczono inaczej, prawa autorskie zamieszczonych materiałów należą do Jana Woreczko & Wadi.

(Unless otherwise stated, the copyright of the materials included belong to Jan Woreczko & Wadi.)


Wiki.Meteoritica.pl:Portal społeczności

Z Wiki.Meteoritica.pl

(Różnice między wersjami)
Linia 1: Linia 1:
-
{{BQuote-begin |max-width=800px}}
 
-
{{Wielokropek}} Żyjemy w kulturze, w której coraz częściej ludzie mają kontakt z symulacjami. Podróżujemy za pośrednictwem satelitów, socjalizujemy się dzięki komputerom. Możemy opłynąć Morze Spokoju w Google Moon oraz odwiedzić Taj Mahal przez Street View. {{Wielokropek}}
 
-
 
-
Jednak nie ma to jak rzeczywistość. Zapytajcie astronauty, czy udział w symulacjach na Ziemi jest tym samym co lot w kosmos. Na czym polega różnica? To pot, ryzyko, niepewność, niewygoda. Ale również zachwyt. Duma. Jakieś trudne do określenia wspaniałość i uniesienie. Pewnego dnia w Centrum Lotów Kosmicznych imienia Lyndona B. Johnsona odwiedziłam Mike'a Zolensky'ego, kustosza kosmicznego pyłu oraz opiekuna kolekcji meteorytów NASA. Od czasu do czasu jakaś część asteroidy uderza w Marsa na tyle mocno, że siła uderzenia wyrzuca małe kawałeczki powierzchni Marsa w kosmos, gdzie podróżują w przestrzeni aż do momentu, gdy dostaną się w pole grawitacyjne innej planety, które ściągnie je do siebie. Czasami tą planetą jest Ziemia. '''Zolensky otworzył skrzynkę i wyciągnął meteoryt marsjański ciężki jak kula do gry w kręgle i podał mi. Stałam tam, czując jego twardość i kształt, jego ''realność'', a minę miałam taką, jakiej, jestem tego pewna, jeszcze nikt nigdy wcześniej u mnie nie wywołał. Ten meteoryt nie był piękny czy egzotyczny. Daj mi kawałek asfaltu i pastę do butów i mogę ci zrobić symulację marsjańskiego meteorytu. To, czego prawdopodobnie nie będę w stanie symulować, to waszego odczucia trzymania dziesięciokilowego kawałka Marsa w rękach.''' {{Wielokropek}}
 
-
 
-
<p style="text-align:right">fragment z&nbsp;książki ''Mary Roach'', '''"ALE KOSMOS!"'''</p>
 
-
<p style="text-align:right; font-size:85%">(''wyróżnienie w tekście —[[Redakcja]]—'' {{SITENAME}})</p>
 
-
{{BQuote-end}}
 
-
 
-
----
 
-
 
:::{| style="width:320px" style="float:left; font-size:85%"
:::{| style="width:320px" style="float:left; font-size:85%"
|
|
Linia 22: Linia 11:
<p style="text-align:right">'''''William Blake'''''</p>
<p style="text-align:right">'''''William Blake'''''</p>
|}
|}
 +
<br clear="all"/>
 +
----
 +
 +
 +
{{BQuote-begin |max-width=800px}}
 +
[[Image:Wadi_(Oman_2012).jpg|thumb|right|92px|]]
 +
Zdjęcie obok zostało zgłoszone na Ogólnopolską Edycję Konkursu ''Wiki Science Competition 2017/2018''. Tak to zdjęcie opisał nieżyjący już nasz przyjaciel dr&nbsp;Marek Ostrowski:
 +
 +
:Kiedy kosmos leży ci u stóp. {{Txt2Img|Wadi_(Oman_2012).jpg|Poszukiwanie meteorytów na Półwyspie Arabskim (Oman, pustynia Dhofar, listopad 2012&nbsp;roku)}}. Badania naukowe to nie tylko „moment odkrycia” – iluminacja. Składają się na niego długotrwały wysiłek intelektualny i&nbsp;organizacyjny. Poza stawianą hipotezą, żmudnym doświadczeniem i&nbsp;końcową interpretacją, czasem w&nbsp;naukach przyrodniczych jest też ten miły akcent, kiedy samodzielnie można pozyskiwać materiał do badań. Nauka powinna być przede wszystkim przygodą!
 +
{{BQuote-end}}
 +
<br clear="all"/>
 +
----
 +
 +
 +
{{BQuote-begin |max-width=800px}}
 +
{{Wielokropek}} Żyjemy w kulturze, w której coraz częściej ludzie mają kontakt z&nbsp;symulacjami. Podróżujemy za pośrednictwem satelitów, socjalizujemy się dzięki komputerom. Możemy opłynąć Morze Spokoju w&nbsp;Google Moon oraz odwiedzić Taj Mahal przez Street View.&nbsp;{{Wielokropek}}
 +
 +
Jednak nie ma to jak rzeczywistość. Zapytajcie astronauty, czy udział w&nbsp;symulacjach na Ziemi jest tym samym co lot w&nbsp;kosmos. Na czym polega różnica? To pot, ryzyko, niepewność, niewygoda. Ale również zachwyt. Duma. Jakieś trudne do określenia wspaniałość i&nbsp;uniesienie. Pewnego dnia w&nbsp;Centrum Lotów Kosmicznych imienia Lyndona B.&nbsp;Johnsona odwiedziłam Mike'a Zolensky'ego, kustosza kosmicznego pyłu oraz opiekuna kolekcji meteorytów NASA. Od czasu do czasu jakaś część asteroidy uderza w&nbsp;Marsa na tyle mocno, że siła uderzenia wyrzuca małe kawałeczki powierzchni Marsa w&nbsp;kosmos, gdzie podróżują w&nbsp;przestrzeni aż do momentu, gdy dostaną się w&nbsp;pole grawitacyjne innej planety, które ściągnie je do siebie. Czasami tą planetą jest Ziemia. '''Zolensky otworzył skrzynkę i&nbsp;wyciągnął meteoryt marsjański ciężki jak kula do gry w&nbsp;kręgle i&nbsp;podał mi. Stałam tam, czując jego twardość i&nbsp;kształt, jego ''realność'', a&nbsp;minę miałam taką, jakiej, jestem tego pewna, jeszcze nikt nigdy wcześniej u&nbsp;mnie nie wywołał. Ten meteoryt nie był piękny czy egzotyczny. Daj mi kawałek asfaltu i&nbsp;pastę do butów i&nbsp;mogę ci zrobić symulację marsjańskiego meteorytu. To, czego prawdopodobnie nie będę w&nbsp;stanie symulować, to waszego odczucia trzymania dziesięciokilowego kawałka Marsa w&nbsp;rękach.'''&nbsp;{{Wielokropek}}
 +
 +
<p style="text-align:right">fragment z&nbsp;książki ''Mary Roach'', '''"ALE KOSMOS!"'''</p>
 +
<p style="text-align:right; font-size:85%">(''wyróżnienie w tekście —[[Redakcja]]—'' portalu {{SITENAME}})</p>
 +
{{BQuote-end}}
 +
 +
----

Wersja z 20:27, 19 maj 2022

W Ziarenku Piasku ujrzeć Świat cały
Całe Niebo – w Kwiatku Koniczyny
Nieskończoność zmieścić w dłoni małej
Wieczność poznać w ciągu godziny

To see a World in a Grain of Sand
And A Heaven in a Wild Flower,
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an Hour.

William Blake




«
Wadi (Oman 2012).jpg

Zdjęcie obok zostało zgłoszone na Ogólnopolską Edycję Konkursu Wiki Science Competition 2017/2018. Tak to zdjęcie opisał nieżyjący już nasz przyjaciel dr Marek Ostrowski:

Kiedy kosmos leży ci u stóp. Poszukiwanie meteorytów na Półwyspie Arabskim (Oman, pustynia Dhofar, listopad 2012 roku). Badania naukowe to nie tylko „moment odkrycia” – iluminacja. Składają się na niego długotrwały wysiłek intelektualny i organizacyjny. Poza stawianą hipotezą, żmudnym doświadczeniem i końcową interpretacją, czasem w naukach przyrodniczych jest też ten miły akcent, kiedy samodzielnie można pozyskiwać materiał do badań. Nauka powinna być przede wszystkim przygodą!
»




«

(…) Żyjemy w kulturze, w której coraz częściej ludzie mają kontakt z symulacjami. Podróżujemy za pośrednictwem satelitów, socjalizujemy się dzięki komputerom. Możemy opłynąć Morze Spokoju w Google Moon oraz odwiedzić Taj Mahal przez Street View. (…)

Jednak nie ma to jak rzeczywistość. Zapytajcie astronauty, czy udział w symulacjach na Ziemi jest tym samym co lot w kosmos. Na czym polega różnica? To pot, ryzyko, niepewność, niewygoda. Ale również zachwyt. Duma. Jakieś trudne do określenia wspaniałość i uniesienie. Pewnego dnia w Centrum Lotów Kosmicznych imienia Lyndona B. Johnsona odwiedziłam Mike'a Zolensky'ego, kustosza kosmicznego pyłu oraz opiekuna kolekcji meteorytów NASA. Od czasu do czasu jakaś część asteroidy uderza w Marsa na tyle mocno, że siła uderzenia wyrzuca małe kawałeczki powierzchni Marsa w kosmos, gdzie podróżują w przestrzeni aż do momentu, gdy dostaną się w pole grawitacyjne innej planety, które ściągnie je do siebie. Czasami tą planetą jest Ziemia. Zolensky otworzył skrzynkę i wyciągnął meteoryt marsjański ciężki jak kula do gry w kręgle i podał mi. Stałam tam, czując jego twardość i kształt, jego realność, a minę miałam taką, jakiej, jestem tego pewna, jeszcze nikt nigdy wcześniej u mnie nie wywołał. Ten meteoryt nie był piękny czy egzotyczny. Daj mi kawałek asfaltu i pastę do butów i mogę ci zrobić symulację marsjańskiego meteorytu. To, czego prawdopodobnie nie będę w stanie symulować, to waszego odczucia trzymania dziesięciokilowego kawałka Marsa w rękach. (…)

fragment z książki Mary Roach, "ALE KOSMOS!"

(wyróżnienie w tekście —Redakcja portalu Wiki.Meteoritica.pl)

»



Osobiste